Złodzieje czasu – Jak się ich pozbyć?
— 29 grudnia, 2020Dobre zarządzanie czasem to umiejętność, której większość z nas musi się nauczyć od podstaw. W dobie technologicznego postępu, kiedy właściwie nie rozstajemy się z elektronicznymi urządzeniami, a telefon komórkowy stał się niewidzialną smyczą, choć go tak nie postrzegamy, nie trudno o bezustanne rozpraszanie naszej uwagi.
Złodziejem czasu może być wszystko, co w chwili wykonywania konkretnej czynności skutecznie odciąga nas od realizacji, sprawiając że ostatecznie dane zadanie zajmuje nam dwa razy więcej czasu niż powinno. Największym rozpraszaczem i pożeraczem czasu jest z pewnością telefon komórkowy, a właściwie nielimitowany dostęp do internetu oraz media społecznościowe. Z pewnością przed głębszą analizą stwierdzimy, że wcale nie sięgamy tak często po telefon. Tak twierdzą wszyscy, choć z jakiegoś powodu, mając telefon pod ręką, każda czynność wydłuża się niemiłosiernie, choć wiemy, że nie musieliśmy jej poświęcać aż tak dużo czasu. Jeżeli zależy nam na poprawieniu własnej wydajności, to jeżeli tylko możemy sobie na to pozwolić, powinniśmy odkładać telefon na określony czas i za żadne skarby nie sięgać po niego w trakcie pracy.
Badania wykazują, że już nawet jednak krótka przerwa w pracy poświęcona przeglądaniu facebooka skutecznie obniża koncentrację oraz wydajność. Jesteśmy w stanie zdekoncentrować się w zaledwie kilka sekund i bardzo ciężko będzie nam osiągnąć ponownie najwyższy poziom skupienia, którego tak bardzo potrzebujemy w ciągu kolejnych godzin. Równie ważnym jest, aby w trakcie wytężonej pracy, np. intelektualnej, nie odbierać telefonów. Telefon to urządzenie, które pozwala nam zareagować w dogodnej dla nas sytuacji. Nie jest zatem naszym obowiązkiem rzucać wszystko w momencie, kiedy dzwoni. Możemy oddzwonić po wykonanej pracy i mieć pewność, że świat się nie zawali, dalej będzie funkcjonować, a my nie stracimy cennego czasu na mniej istotne sprawy.
Prokrastynacja to kolejny czynnik obniżający naszą produktywność. Każdemu z nas zdarza się odkładać mniej przyjemne obowiązki „na później”. Należy jednak pamiętać, że w taki sposób można dotrzeć do pułapu, kiedy doba faktycznie stanie się za krótka na realizację wszystkich obowiązków, które nawarstwiły się w minionych dniach, ponieważ postanowiliśmy dać sobie trochę luzu. Odkładanie czegoś w czasie to także odkładanie w czasie gratyfikacji. Warto o tym pomyśleć za każdym razem, kiedy znów postawimy na przyjemność, a nie obowiązek. Jeżeli w wyznaczonych do pracy godzinach decydujemy się zrobić absolutnie wszystko, żeby tylko uniknąć konfrontacji z priorytetami, to musimy liczyć się z tym, że tym samym odraczamy nasze wynagrodzenie. Sytuacja dotyczy zarówno freelancerów, którzy samodzielnie wyznaczają sobie rytm pracy, jak i spraw niezwiązanych z pracą zawodową. Każde działanie nastawione jest na konkretny efekt. Jeżeli nie ma działania, nie uzyskamy tego, na czym nam zależy.
Dodaj komentarz