Media News
Patostreamy sposób na rozrywkę

Patostreamy – sposób na tanią rozrywkę?

Patostreaming. Niektórym to słowo mówi niewiele, innym – aż za dużo. Trudno jednak zaprzeczyć faktom, które pokazują, iż to niebezpieczne zjawisko staje się coraz bardziej popularne. Na czym polega patostreaming, dlaczego grono odbiorców szkodliwych treści stale się powiększa, jakie są jego skutki oraz jak z nim walczyć – o tym przeczytasz w poniższym artykule.

Spis Treści

  1. Czym jest patostreaming?
  2. Dlaczego ktoś w ogóle chce to oglądać?
  3. Patologia w Internecie – czy może być szkodliwa?
  4. Prawo jest, ale… nie działa
  5. Jak zwalczać patologie?

Czym jest patostreaming?

Słowo „streaming”, wywodzące się z języka angielskiego, oznacza prowadzenie transmisji na żywo za pośrednictwem Internetu (głównie serwisu YouTube), a przedrostek „pato” świadczy o patologicznych zachowaniach, prezentowanych w nagraniach. Patostreamy oglądają głównie ludzie młodzi. Nie polega to jednak tylko na biernym śledzeniu działań twórców. Oglądający mogą aktywnie uczestniczyć w transmisji, chociażby poprzez przesyłanie tzw. donejtów (od angielskiego „donate” – „składać datek, ofiarowywać”). Przekazanie nawet niewielkiej kwoty najczęściej umożliwia darczyńcy wpisanie krótkiego tekstu, który wyświetla się jako publiczna wiadomość do patostreamera. Widzowie często wykorzystują tę metodę, by obrażać osoby wskazane przez twórcę, a nawet samego transmitującego. By zobrazować skalę popularności tego zjawiska, wystarczy zaznaczyć, że otrzymywane donejty są najczęściej jedynym (a przynajmniej głównym) źródłem dochodu patostreamerów. „Zarobki” tych twórców sięgają od kilku do nawet kilkunastu tysięcy złotych miesięcznie.

Dlaczego ktoś w ogóle chce to oglądać?

Warto wskazać, że większość odbiorców patologicznych treści stanowią niestety ludzie młodzi. Powszechny dostęp do najróżniejszych treści, również tych negatywnych, wiąże się z ogromnym zagrożeniem zwłaszcza dla dzieci i młodzieży. Są to bowiem osoby, które dopiero kształtują swoją osobowość i charakter, a Internet jest dla nich nie tylko narzędziem rozrywki czy zdobywania wiedzy, ale również źródłem wzorców, autorytetów, idoli.

Dlaczego młodzi ludzie, często prawidłowo wychowani, z „dobrego domu”, wybierają tak prymitywną, a nawet szkodliwą formę spędzania wolnego czasu, jaką jest oglądanie patostreamów? Nie bez powodu mówi się, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Dla ludzi, którzy nie wywodzą się z patologicznych rodzin, takie zjawiska są czymś zupełnie nieznanym. Może im się nawet wydawać, że oglądają „dobry film”, bo coś takiego nie może mieć miejsca naprawdę. Niestety – to rzeczywistość, to ludzie, którzy istnieją naprawdę, którzy mają poważne problemy, a także są niebezpieczni dla innych. W przypadku dzieci czy młodzieży, ciemna strona Internetu stanowi „zakazany owoc”. Jeśli dzieci są prawidłowo wychowywane, zarówno w domu, jak i w szkole często słyszą, iż nie należy być niegrzecznym, używać wulgarnych słów czy oglądać „brzydkich rzeczy”. Łamanie wpojonych zasad to wyraz buntu, a także poczucie zewu wolności, wyrwania się z powszechnie obowiązujących norm. Łączy się to z kolejną przyczyną popularności patologicznych treści w sieci.

Młode pokolenie wręcz wychowywało się, używając Internetu, komputerów, smartfonów. Jednak dla ich rodziców nowe technologie to często czarna magia. Nie zdają sobie oni sprawy, do jakich treści ich pociechy mają dostęp. Zdarza się również, że mimo posiadania umiejętności w zakresie surfowania w Internecie, zwyczajnie nie interesują się tym, co ich dzieci robią w wolnym czasie lub ufają im na tyle, że nie dostrzegają potrzeby kontroli ich aktywności w czasie wolnym. Tym samym Internet staje się dla młodych ludzi strefą wolności, co czyni przekraczanie granic jeszcze bardziej kuszącym. Inną przyczyną patostreamingu, dotyczącą już szerszego grona odbiorców (a więc również młodych dorosłych), jest próba podniesienia samooceny.

Oglądanie ludzi uzależnionych, dewiantów czy cierpiących na zaburzenia psychiczne nierzadko staje się sposobem na dowartościowanie się. Tacy widzowie czują się lepsi od tych, których transmisje śledzą. Powiązane jest to niejako z próbą pocieszenia się dzięki niekoniecznie godnej pochwały, acz powszechnej myśli, że „inni mają gorzej”. Są to oczywiście dość prymitywne sposoby, ale stosuje się je częściej, niż może nam się wydawać. Wyższa samoocena jest także skutkiem poczucia sprawstwa, jakie daje widzom przesyłanie donejtów.

Często transmitujący zgadzają się zrobić tzw. dymy, czyli spektakularne działania, jak np. bójki, libacje alkoholowe czy awantury (oczywiście transmitowane na żywo), jeśli uzbierają ustaloną ilość pieniędzy. Widzowie wysyłają pieniądze jako zachętę, a potem mogą na bieżąco obserwować wydarzenia, które mają miejsce również z powodu ich aktywności. Czerpią wtedy satysfakcję, ponieważ mają na kogoś wpływ, niejako kierują czyimś zachowaniem. Jest to zachęcające przede wszystkim dla osób nieśmiałych, a także zastraszanych, wyśmiewanych czy prześladowanych – w tej przestrzeni to oni są górą, dyktują zasady, mogą się „wykazać”.

Kolejnym powodem popularności patostreamów, wskazywanym przez nieco starszych odbiorców, jest wykorzystywanie ich jako sposób na „odmóżdżenie się”. Nauka czy praca wymagają znacznego zaangażowania umysłu i skupienia uwagi. Po całym dniu intensywnego wysiłku intelektualnego każdy szuka sposobu na odprężenie się, zrelaksowanie, redukcję stresu. Dlaczego staje się nim oglądanie filmów, w których promowana jest przemoc słowna i fizyczna, pijaństwo i inne patologie? Dla młodych, wykształconych, ambitnych ludzi to zupełnie „inny świat”.

Choć wydaje się to wręcz niewiarygodne, często właśnie oni są widzami patostreamerów. Wydaje im się, że skoro są już ukształtowani moralnie i psychicznie, takie treści nie mogą im już zaszkodzić. Niestety, wygórowana pewność siebie jest niebezpieczna, gdyż takie myślenie nie do końca jest zgodne z prawdą. Nie sposób bowiem, by częste oglądanie takich zachowań nie wywierało żadnego wpływu na odbiorcę. Co gorsza, niektórzy z tych ludzi (są lub w najbliższym czasie będą) młodymi rodzicami. Jeśli uznają oni patologiczne treści za nieszkodliwe, w przyszłości raczej nie zareagują, gdy ich dzieci będą przyswajać tę patologiczną rzeczywistość. Nie wezmą pod uwagę, że dla najmłodszych jest to naprawdę duże zagrożenie.

Patologia w Internecie – czy może być szkodliwa?

Często widzowie patostreamów nie są świadomi zagrożenia, na jakie się narażają, bądź bagatelizują je. Niestety, skutki „karmienia się” obrazami patologii mogą wywierać znaczny wpływ na życie odbiorców, zwłaszcza najmłodszych, których psychika i tożsamość jeszcze się kształtują. Obserwowanie przejawów przemocy przyczynia się do wzrostu agresywności. Oglądanie takich treści silnie oddziałuje na psychikę, wzbudzając negatywne uczucia, takie jak gniew, pogarda, a nawet nienawiść, które następnie wyrażają się właśnie w agresywnych zachowaniach. Wiąże się to również z powielaniem wzorców popularnych w Internecie.

Patostreamerzy mogą stać się dla niektórych widzów „autorytetem”, kimś godnym naśladowania, swego rodzaju inspiracją – w końcu znaleźli nieskomplikowany sposób na zarabianie pieniędzy. Taka patologiczna recepta na życie, chociaż bardzo szkodliwa, może być dla niektórych niezwykle kusząca. Innym aspektem psychologicznym jest stopniowe przyzwyczajanie się do niezdrowych zachowań, takich jak przemoc słowna i fizyczna, nadmierne spożywanie alkoholu czy zażywanie narkotyków. Oglądanie takich sytuacji może oswajać z nimi widza, tworząc poczucie, jakby było to coś normalnego, codziennego.

Takie fałszywe przekonanie wzbudza zobojętnienie zarówno na przejawy patologii w rzeczywistym otoczeniu, jak również na jej ofiary, potrzebujące pomocy. Brak sprzeciwu, jakiejkolwiek reakcji jest natomiast niemym przyzwoleniem na szerzenie przemocy. Internet stał się więc przestrzenią, w jakiej patologia może rozprzestrzeniać się bardzo szybko, wielorako oddziałując na odbiorców.

Prawo jest, ale… nie działa

Transmitowane na żywo czyny szkodliwe społecznie, a najczęściej także prawnie zabronione, powinny stawać się dowodami, jakie sprawca wytacza przeciwko samemu sobie. W takim razie, dlaczego prawo nie rozwiązuje skutecznie problemu szkodliwych treści w sieci?

Za winnych można uznać nie tylko patostreamerów, ale także występujących wraz z nimi pomocników (tzw. aktorów), aktywnych widzów, którzy mają wpływ na przebieg transmisji, a nawet właścicieli platform, na których odbywają się transmisje oraz umożliwiających przesyłanie donejtów. Świadczy to o zróżnicowaniu sposobów, w jakie mogło zostać złamane prawo. Każda z tych osób ma inny wkład w szerzenie patologicznych treści, co pociąga za sobą ingerowanie w różne gałęzi prawa, a to z pewnością nie ułatwia egzekwowania jego przestrzegania. Ponadto niektórych ze „współwinnych”, np. aktorów lub komentatorów nie zawsze da się zidentyfikować.

Kolejnym wyzwaniem jest kwalifikacja przestępstw dokonanych w przestrzeni wirtualnej. Przepisy powstałe kilkanaście lat temu mogą nie sprostać przeciwdziałaniu łamania prawa w sieci. Niektóre treści publikowane przez patostreamerów bywają zaliczane do twórczości, co pozwala chronić je pod hasłem prawa do wolności słowa i artystycznego wyrazu.

Jak zwalczać patologie?

Działalność patostreamerów nie ma racji bytu bez widzów. Najprostszym sposobem na powstrzymanie ich popularności jest więc zaprzestanie oglądania patostreamów, uczestniczenia w nich oraz przesyłania pieniędzy transmitującym. Bez popularności oraz zarobków taka aktywność zupełnie straci sens. Choć wydaje się to banalne rozwiązanie, nie jest ono wcale takie łatwe – przecież widzów wcale nie ubywa, wręcz przeciwnie.

Skoro problem w dużym stopniu dotyczy ludzi młodych, warto postawić przede wszystkim na edukację – zarówno w szkole, jak i w domu. Choć to niebezpieczne zjawisko staje się coraz popularniejsze, wciąż niewiele mówi się o zagrożeniu, jakie za sobą niesie. Nie należy robić patostreamerom reklamy, jednak nagłośnienie łamania przez nich prawa i promowaniu czynów szkodliwych społecznie jest niezbędne. Młodych ludzi należy natomiast ostrzegać, uświadamiać i wskazywać alternatywne, bardziej wartościowe rozrywki, których nie brakuje.

Warto wskazać przykładowe rozwiązania i zachęcić do poszukiwania własnych:

Potrzebujesz odpoczynku i oczyszczenia umysłu? Dobrze jest spędzić czas na świeżym powietrzu, natomiast niezawodnym sposobem, zarówno dla naszego ciała, jak i ducha, jest aktywność fizyczna – począwszy od spokojnego spaceru, po ćwiczenia czy uprawianie sportów, w zależności od możliwości i preferencji.

Masz problem z samooceną, chcesz ją podnieść? Zacznij rozwijać swoje pasje, nabywać nowe umiejętności, poszerzać wiedzę. Znajdź ludzi, którzy dzielą Twoje zainteresowania albo po prostu spotkaj się ze znajomymi – kiedy nauczysz się czegoś nowego, osiągniesz mniejsze lub większe sukcesy, a nawet porozmawiasz z ludźmi, Twoje poczucie wartości wzrośnie.

A może szukasz sposobu, by osiągnąć poczucie sprawstwa? Świetnym pomysłem będzie zaangażowanie się w działalność charytatywną. Dzięki temu można realnie, a przede wszystkim pozytywnie wpłynąć na czyjeś życie, tym samym krok po kroku czyniąc świat lepszym miejscem.

Ponadto rodzice powinni czujnie obserwować działalność internetową ich dzieci, przede wszystkim kontrolując, jakie treści oglądają, ograniczając czas spędzony przy komputerze, ale też zwyczajnie rozmawiając ze swymi pociechami na temat czyhających w sieci zagrożeń. Takie działania to zniechęcanie potencjalnych widzów. Natomiast sposobem na bezpośrednie powstrzymywanie działalności patostreamerów jest zgłaszanie do administratorów stron internetowych ich kont i publikowanych przez nich treści jako szkodliwe, a także zaostrzenie regulaminów zarówno serwisów transmitujących te treści, jak i umożliwiających przesyłanie donejtów. Nie należy także pomijać ważnego aspektu, mianowicie konieczności odpowiedniego dostosowania prawa i jego skutecznego egzekwowania. Osoby łamiące przepisy i działające na niekorzyść społeczeństwa nie mogą pozostać bezkarne. Część z patostreamerów może ponadto cierpieć na zaburzenia psychiczne; w takim przypadku powinni oni być poddani leczeniu. Narastającego problemu nie wolno ignorować ani przemilczeć, a należy z nim walczyć.

źródła:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Patostream

https://www.gov.pl/web/badz-z-innej-bajki/patostreamy

O autorze

Podobne artykuł

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *